Akademia Polskiej siatkówki

  
Dane do logowania

Wywiad z prof. Zbigniewem Czajkowskim - JAK STAĆ SIĘ DOBRYM TRENEREM

Andrzej Pac-Pomarnacki: Panie Profesorze, zapewne było tak, że któregoś razu wyszedł Pan na planszę nie po to, by walczyć na florety, lecz udzielić lekcji szermierczej swojemu uczniowi. Pański długi i bogaty życiorys sportowy pozwala stwierdzić, iż należy Pan do tych nielicznych osób, które łączą czasy dawne z nowymi. Natomiast dorobek intelektualny, dydaktyczny, trenerski oraz olbrzymie doświadczenie, z którego, co chciałbym podkreślić, umie Pan korzystać – pozwalają uznać Pana za najbardziej odpowiednią osobę do rozważań na temat „wielowymiarowego profilu trenera – jako osoby i jako zawodu”. W tym numerze zgromadziliśmy prace oraz omówienia ostatnio wydanych (za granicą) książek wiążących się z tym tematem. W ten sposób, gdy jeszcze dodamy treść poniższej rozmowy z Panem, „problem trenerski” stał się tematem głównym tego numeru.

Zbigniew Czajkowski: - W moim przypadku nie było tak, że najpierw przestałem być zawodnikiem, a dopiero potem zacząłem pracować jako trener. Już jako młody szermierz, zawodnik we Lwowie pomagałem fechtmistrzowi Władysławowi Łabędziewskiemu w prowadzeniu ćwiczeń zbiorowych. Po wojnie, w Edynburgu, byłem członkiem Edinborough Fencing Club i Scotish Fencing Club. W tym samym czasie założyłem sekcję szermierczą w Zrzeszeniu Studentów Polaków w Wielkiej Brytanii i w niej pełniłem czynności fechmistrza-amatora. Braliśmy udział w zawodach, również międzynarodowych, w Szkocji i w Anglii, osiągając dobre wyniki. W 1949 r. Wróciłem do Kraju i od razu zdobyłem tytuł Mistrza Polski we florecie. Byłem członkiem kadry olimpijskiej we florecie i w szabli, pełniąc jednocześnie funkcję przewodniczącego Komisji Sportowo-Szkoleniowej w Polskim Związku Szermierczym. W 1953 roku otrzymałem tytuł trenera I klasy i rozpocząłem pracę trenerska w klubie „Budowlani” Gliwice (później GKS „Piast” Gliwice) . Jednocześnie przez wiele lat pełniłem funkcję Kierownika Wyszkolenia PZSz oraz trenera kadry olimpijskiej. Przez cały ten czas brałem udział w zawodach, osiągając w bardzo „dorosłym” wieku dobre wyniki, również w zawodach międzynarodowych . Ćwiczenia oraz udział w zawodach pomogły mi bardzo w wypracowaniu nowych koncepcji organizacyjnych i metodycznych w mojej pracy trenerskiej, zarówno w klubie, jak i z kadrą. Doświadczenie zawodnicze skłoniło mnie do stosowania realistycznych i rozsądnych sposobów prowadzenia ćwiczeń. Praca trenera natomiast pomogła mi w lepszym rozumieniu techniki, taktyki, postrzegania, rozpoznawania i oceny przeciwnika, wyboru odpowiednich działań w walce etc. Przygotowania i udział w zawodach w sposób oczywisty podnoszą sprawność ruchową fechtmistrza, co jest szczególnie ważne przy udzielaniu lekcji indywidualnych. Chodzi o to, aby ruchy fechmistrza były „prawdziwe”, sprawne, dokładne i szybkie. A ponadto, zawodnicy dostrzegają i bardzo cenią praktyczne umiejętności trenera.

Zaloguj się, aby przeczytać artykuł.

Dostęp do artykułu tylko dla zalogowanych użytkowników. Jeżeli nie posiadasz konta w Akademii Polskiej Siatkówki - możesz je założyć w dosłownie kilkadziesiąt sekund.