WAŻNA INFORMACJA - strona korzysta z plików Cookie
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania prezentowanej zawartości do potrzeb odwiedzających. Korzystanie z naszego serwisu internetowego bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci Twojego komputera.

Akademia Polskiej siatkówki

  
Dane do logowania
Życie z siatkówką

Bogate doświadczenie siatkarskie wyniesione z pracy z wieloma trenerami zdecydowało o tym, że ściągnąłem Mariusza do Bielska-Białej jako swojego asystenta – wspomina Wiktor Krebok, który miał duży wpływ na to, że dziś to Mariusz Wiktorowicz pełni zaszczytne miano szkoleniowca siatkarek BKS Aluprof.

Przygoda z siatkówką zaczęła się dla Mariusza w szkole podstawowej. Najpierw, idąc w ślady taty, uczestniczył w rozgrywkach szkolnych, by już w siódmej klasie trafić do trzecioligowego MKS Orion Sulechów. Pierwszy znaczący sukces odniósł jako junior młodszy, gdy z ekipą Kariny Gubin sięgnął po tytuł mistrza kraju we wspomnianej kategorii wiekowej. Na kolejne osiągnięcia nie przyszło długo oczekiwać. – Szczęśliwie się złożyło, że trafiłem do AZS-u Częstochowa, a klub ten prowadzi przecież świetną pracę z młodzieżą – opowiada Mariusz Wiktorowicz. Ówczesny zespół Yawalu zdobył dwa złote medale seniorskich mistrzostw Polski, a w składzie stanowiącym mieszankę doświadczenia z młodością byli m.in. Andrzej Stelmach, Andrzej Szewiński czy Adam Kurek. To podczas czterech lat występów w częstochowskich barwach Wiktorowicz miał okazję trenować pod okiem Stanisława Gościniaka czy Edwarda Skorka. – Wspominam ten okres jako najlepszy w swojej karierze, bo zawieszać medale na szyi to uczucie wyjątkowe – tłumaczy młody trener.

NA PARKIECIE

Spod Jasnej Góry Wiktorowicz trafił na równie długi okres do Bielska-Białej. Na jego siatkarskiej drodze znalazły się także kluby ze Świdnika i Rzeszowa, a duże piętno wywarły na nim występy w Górniku Radlin. Z klubem tym udało się bowiem wywalczyć awans do Serii A. – Grałem na pozycji rozgrywającego, z kolei Mariusz był przyjmującym z atakiem. Zawsze dobrze się rozumieliśmy nie tylko na boisku, ale i w codziennym życiu – mówi Dariusz Luks, kolega Wiktorowicza z parkietu i… trenerskiej ławki. Wspólnie pracowali w kolejnym klubie, radomskim Jadarze, a teraz w zespole BKS Aluprof. – Są takie chwile kiedy trzeba podjąć radykalne decyzje, bo szansa w życiu może się już nie pojawić. Skończyłem karierę zawodniczą w wieku 32 lat i zostałem najpierw asystentem Darka, a później zastąpiłem go z dobrym skutkiem, bo Jadar utrzymał się w lidze – zauważa Wiktorowicz.

Z RADOMIA DO BIELSKA

W trakcie pracy w Radomiu z zaskakującą propozycją zadzwonili działacze BKS Aluprof. – Poleciłem Mariusza na swojego pomocnika mając na uwadze jego spore doświadczenie z pracy z wieloma znakomitymi trenerami – mówi Wiktor Krebok, ówczesny szkoleniowiec bielszczanek. – Mariusz był zawsze solidnym zawodnikiem. Poznałem go bliżej, gdy w trybie awaryjnym prowadziłem reprezentację juniorską w eliminacjach do mistrzostw Świata. Byli w niej tacy siatkarze, jak Piotr Gruszka, Marcin Nowak czy właśnie Mariusz. Na turnieju rozgrywanym we Francji sprawiliśmy niespodziankę wygrywając rywalizację – przypomina znakomity trener, który później powołał Wiktorowicza również do prowadzonej przez siebie drużyny seniorskiej.

BLISKO KADRY

Oprócz pracy w bialskim klubie, 35-letni szkoleniowiec miał możliwość współpracy z żeńską reprezentacją prowadzoną przez Włocha Marco Bonittę. – Uczestniczyłem w przedolimpijskich przygotowaniach kadry, dzięki czemu zdobyłem kolejne doświadczenia. Poznałem zawodniczki, co ułatwiło mi pracę w klubie – dodaje Wiktorowicz.
Ekipę znad Białej przejął samodzielnie z końcem minionego roku, gdy zastąpił Igora Prielożnego. – Cieszę się, że zostałem obdarzony zaufaniem tak przez działaczy, jak i dziewczyny. Moim sportowym marzeniem jest osiągnięcie celów wytyczonych na ten sezon. Mam nadzieję, że zdobyta wiedza pomoże mi w tym, a muszę podkreślić, że każdy z trenerów w mojej karierze przekazał mi bardzo wiele – mówi ambitny trener.

Mariusz Wiktorowicz oddany jest siatkówce, ale czas wolny stara się spędzać w rodzinnym gronie. Ma córkę Weronikę i syna Kornela, którzy już podążają śladami taty. – Pamiętam, jak w Częstochowie z Adamem Kurkiem, przychodził na treningi jego syn Bartek, gdy miał kilka lat. Dziś jest już znaczącą postacią w siatkówce. Chciałbym kiedyś usiąść wygodnie przed telewizorem i oglądać mecze reprezentacji z udziałem moich pociech – tłumaczy.

Marcin Nikiel


* * *

Mariusz Wiktorowicz
Data urodzenia: 1.04.1975 r.
Miejsce urodzenia: Legnica

Kariera zawodnicza: AZS Yawal Częstochowa (1991-1995), BBTS Bielsko-Biała (1995-1999), Avia Świdnik (1999-2001), Mpunkt Rzeszów (2001-2002), Górnik Radlin (2002-2004), Jadar Radom (2004-2007).

Kariera trenerska: Jadar Radom (II trener, 2007), BKS Aluprof Bielsko-Biała (II trener, 2008-2009 oraz I trener od stycznia 2010 roku).

Największe sukcesy: dwukrotny mistrz Polski z AZS Yawal Częstochowa, awans do Serii A z Górnikiem Radlin, awans do PlusLigi z Jadarem Radom

Oceń artykuł:
  • 2.74 z 5 gwiazdek
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Średnia ocena: 2.74
Artykuły mogą być komentowane tylko i wyłącznie przez zalogowanych użytkowników.
Jeżeli nie posiadasz konta w naszej Akademii - założ je już dziś.