WAŻNA INFORMACJA - strona korzysta z plików Cookie
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania prezentowanej zawartości do potrzeb odwiedzających. Korzystanie z naszego serwisu internetowego bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci Twojego komputera.

Akademia Polskiej siatkówki

  
Dane do logowania
Obowiązujące obecnie w rozgrywkach PlusLigi regulacje dotyczące liczby zawodników zagranicznych są zgodne z prawem Unii Europejskiej.

Osiągane w ostatnim czasie wyniki sportowe naszych drużyn narodowych, odbiegające od oczekiwań kibiców, mediów oraz działaczy, a także perspektywa imprez mistrzowskich, których Polska ma być gospodarzem, powodują, że szczególnie żywo dyskutowana stała się kwestia liczby obcokrajowców w drużynach PlusLigi. Dyskusja prowadzona jest przede wszystkim w poczuciu troski o przyszłość naszych reprezentacji oraz o wynik sportowy Mistrzostw Europy Kobiet 2009 i Świata Mężczyzn w roku 2014, których Polska będzie gospodarzem.

Wiadomym jest, że nasza męska reprezentacja za czas jakiś stanie przed koniecznością dokonania zmiany pokoleniowej. Stąd też w komentarzach meczowych często stawianym pytaniem jest, czy nie należałoby wprowadzić dalej idących ograniczeń liczby obcokrajowców, które to ograniczenia zapewniłyby młodym obiecującym zawodnikom możliwość ogrania się na parkietach PlusLigi, zdobycia tak potrzebnego doświadczenia i pewności siebie. Promocja „młodych i zdolnych” ma, w przekonaniu pomysłodawców wprowadzenia dodatkowych ograniczeń dla zawodników zagranicznych, zaprocentować w przyszłości wyższym poziomem sportowym reprezentacji.

Obecne rozwiązania obowiązujące w Regulaminie Profesjonalnego Współzawodnictwa Sportowego, który wyznacza ramy prawne rozgrywek PlusLigi i PlusLigi Kobiet, stanowią, że na boisku, po stronie każdej z drużyn musi występować co najmniej trzech zawodników krajowych, to jest zawodników posiadających obywatelstwo polskie. Powyższy zapis oznacza, że na boisku nie może przebywać więcej niż trzech obcokrajowców. Zapisy Regulaminu nie ograniczają natomiast w żaden sposób klubów co do liczby obcokrajowców zatrudnianych na dany sezon. Teoretycznie możemy sobie wyobrazić sytuację, w której w dwunastce meczowej jest tylko trzech zawodników krajowych (którzy muszą jednak stale przebywać na boisku) oraz dziewięciu obcokrajowców. Dlatego w dyskusjach nad dalszymi ograniczeniami liczby obcokrajowców pojawia się pomysł, aby wprowadzić limit obcokrajowców zatrudnianych przez kluby. Pomysł ten jest zresztą zbieżny z ideą, która pojawiła się w oficjalnych dokumentach FIVB i była dyskutowana podczas ostatniego posiedzenia Komisji Prawnej FIVB, w której mam zaszczyt reprezentować polską federację.
Niniejszy felieton poświęcony zostanie dokonaniu oceny prawnej zarówno obowiązujących obecnie rozwiązań w zakresie limitowania obcokrajowców, jak również rozwiązaniom proponowanych przez krajowych komentatorów życia siatkarskiego oraz FIVB. Analiza ta dokonana zostanie z perspektywy prawa Unii Europejskiej, albowiem kwestia ograniczania liczby zawodników zagranicznych dotyka jednej z fundamentalnych zasad Unii Europejskiej, a mianowicie swobody przepływu pracowników. Można powiedzieć, że z perspektywy prawa krajowego jest to kwestia obojętna, to znaczy, że żaden przepis prawa wewnętrznego nie odnosi się do kwestii uprawnień organizacji sportowych w zakresie limitowania dostępu zawodników zagranicznych do udziału w rozgrywkach ligowych. Z perspektywy prawa krajowego oraz prawa unijnego obojętnym jest również ograniczanie liczby zawodników pochodzących z krajów z poza Unii Europejskiej.

Przede wszystkim wyjaśnić należy, że nie ulega wątpliwości, że profesjonalni sportowcy, a więc uprawiający daną dyscyplinę sportową dla celów zarobkowych, są bez względu na formę prawną ich zatrudnienia, traktowani na gruncie prawa europejskiego jako pracownicy. W związku z powyższym sportowcy-profesjonaliści objęci są prawem swobody przepływu pracowników. Zasada swobody przepływu pracowników oznacza, że pracownicy podejmujący zatrudnienie na terytorium innego kraju Unii Europejskiej aniżeli kraj ich pochodzenia, nie mogą być dyskryminowani z uwagi na swoją przynależność krajową (obywatelstwo). Zakaz dyskryminacji dotyczy samej możliwości podejmowania zatrudnienia, wynagrodzenia oraz innych aniżeli wynagrodzenie warunków zatrudnienia.

Istotne jest również to, że wewnętrzne regulacje organizacji sportowych zarówno międzynarodowych jak i krajowych, jak na przykład FIVB, CEV, czy PZPS podlegają ocenie z punktu widzenia ich zgodności z prawem unijnym, w tym również z przepisami dotyczącymi swobody przepływu pracowników. W praktyce więc kluby i zawodnicy, którzy pochodzą z krajów Unii Europejskiej muszą zakładać, że w relacjach między nimi pierwszeństwo znajdą przepisy unijne, a nie przepisy regulacji wewnętrznych organizacji sportowych, w ramach których kluby te i zawodnicy funkcjonują. Może się w związku z tym zdarzyć się, że jeśli okaże się, że jakiś przepis wewnętrzny organizacji sportowej działającej na terytorium Unii Europejskiej nie będzie zgodny z prawem unijnym, wówczas nie będzie mógł być ten przepis stosowany w stosunkach między podmiotami pochodzącymi z obszaru Unii Europejskiej.

Wyjaśnić należy, że w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości przesądzone zostało, że limitowanie zatrudniania obcokrajowców w klubach przez międzynarodowe i krajowe organizacje sportowe jest niezgodne z przepisami Unii Europejskiej dotyczącymi zasady swobody przepływu pracowników. Powyższe oznacza, że ewentualne wprowadzenie do Regulaminu Rozgrywek PlusLigi ograniczenia w zatrudnianiu obcokrajowców nie będzie mogło dotyczyć zawodników pochodzących z krajów Unii Europejskiej.

Bardziej skomplikowana pozostaje sprawa ograniczenia liczby zawodników na boisku. Otóż Europejski Trybunał Sprawiedliwości wypowiedział się, że zasadniczo ograniczanie udziału zawodników zagranicznych w zawodach sportowych winno być traktowane jako naruszenie zasady swobody przepływu pracowników. Niemniej Trybunał dostrzegł, że ograniczenie udziału zawodników zagranicznych w zawodach sportowych może być usprawiedliwione względami sportowymi. Trybunał zauważył bowiem, że zasada niedyskryminowania pracowników pochodzących z innych krajów Unii Europejskiej ma wymiar czysto ekonomiczny. Jeśli więc ograniczenie liczby zawodników zagranicznych biorących udział w zawodach sportowych uzasadnione jest wyłącznie względami sportowymi i nie wynika z chęci wspierania w wymiarze ekonomicznym zawodników krajowych, ograniczenie takie uznać należy za zgodne z prawem Unii Europejskiej.

Oczywiście powstaje pytanie, czy obowiązująca obecnie w rozgrywkach PlusLigi zasada trzech graczy krajowych na boisku jest uzasadniona wyłącznie względami sportowymi. Nie ulega wątpliwości, że celem tej regulacji jest tylko i wyłącznie interes sportowy narodowej reprezentacji. W założeniu autorów tej zasady było, by polscy zawodnicy mogli aktywnie uczestniczyć w krajowych zawodach sportowych, podnosząc w ten sposób swoje umiejętności oraz zdobywając doświadczenie tak niezbędne w grze w barwach narodowych. Nie było w żadnym razie założeniem analizowanej regulacji wsparcie ekonomiczne polskich zawodników. Gdyby zamiarem organizatora rozgrywek PlusLigi było wsparcie krajowych zawodników w wymiarze ekonomicznym, odpowiednie postanowienia Regulaminu ograniczone zostałyby do wskazania minimalnej liczby graczy krajowych zgłaszanych do zawodów sportowych, natomiast nieograniczoną pozostałaby liczba zawodników zagranicznych biorących bezpośredni udział w grze na boisku.

Biorąc pod uwagę przedstawione powyżej argumenty, uznać należy, że obowiązujące obecnie w rozgrywkach PlusLigi regulacje dotyczące liczby zawodników zagranicznych są zgodne z prawem Unii Europejskiej. Istotna z tego punktu widzenia jest również pewna równowaga między liczbą zawodników krajowych i zagranicznych na boisku, która nie powoduje faktycznego ograniczenia klubów w zatrudnianiu zawodników zagranicznych. Jasno należy powiedzieć, że próby ograniczenia liczby zawodników zatrudnianych przez kluby będą nieskuteczne względem zawodników pochodzących z obszaru Unii Europejskiej i nie przyniosą zamierzonych przez pomysłodawców efektów.

Na zakończenie winien jestem wytłumaczyć się z tytułu, jakim opatrzyłem niniejszy felieton. Nawiązuje on do bardzo dawnego i przez wielu już zapomnianego powiedzenia „Słoń a sprawa Polski”, które opisywało stan ducha i myśli Polaków żyjących pod zaborami. Dla naszych rodaków żyjących w XIX i na początku XX wieku, niemal każdą sprawę, dyskutowaną publicznie należało rozpatrywać z punktu widzenia narodowych dążeń do odzyskania niepodległości. W humorystycznym wymiarze sprowadzało się to do żartu, że w konkursie literackim na temat słonia Anglik opisał swoje doświadczenia w polowaniu na słonie, Francuz erotyczne życie słoni, a Polak skonfrontował problem słonia z narodowymi dążeniami Polaków do niepodległości.

Rozumiejąc troskę środowiska siatkarskiego o przyszłość naszej ukochanej dyscypliny, chciałbym przestrzec przed postrzeganiem i rozpatrywaniem wszystkich problemów i spraw siatkówki z punktu widzenia interesu narodowych reprezentacji. Oczywiście sukces sportowy reprezentacji narodowych jest w naszej siatkarskiej rodzinie dobrem najważniejszym, ale nie jedynym. Nie może być tak, że cała nasza uwaga, myśli i działanie skupione będą na tychże reprezentacjach. W przeciwnym razie nawet na słonia nie będziemy potrafili patrzeć inaczej niż przez pryzmat interesu narodowych reprezentacji. Jestem pewien, że dobro naszej dyscypliny wymaga bardziej wielowymiarowego spojrzenia i z tą myślą chciałbym Państwa pozostawić.

Andrzej Ladziński
Oceń artykuł:
  • 2.45 z 5 gwiazdek
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Średnia ocena: 2.45
Artykuły mogą być komentowane tylko i wyłącznie przez zalogowanych użytkowników.
Jeżeli nie posiadasz konta w naszej Akademii - założ je już dziś.